Prolog

Skupiłam się tylko na tym .. 3..2..1.. Wszyscy wystartowali , słyszałam już tylko swoje myśli ,krzyki i jęki za swoimi plecami.Musiałam uciekać,znaleść źródło wody i schować się w odpowiednim miejscu. Teraz tylko biegłam i słyszałam szelest krzaków za mną co oznaczało ,że ktoś chce mnie już dorwać,biegłam ile sił w nogach nie odpuszczałam. Myślałam o swoich znajomych,którzy również biorą udział w igrzyskach,było ich dwoje Jessica i Matt. Nadal słyszałam czyjeś kroki za moimi plecami,kompletnie nie wiedziałam co zrobić, odwrócić się i strzelić mu prosto w twarz czy oszczędzić tego nędznika i biec dalej?-myślałam i myślałam.Ciekawi mnie również jak będzie radziła sobie moja rodzina,ale liczę na to ,że mój brat Gabriel sobie poradzi.Biegłam dalej kompletnie nie mając celu,zastanawiałam się co będzie ze mną dalej,czy ja zginę czy przeżyje,jednak w sercu miałam nadzieję,że gdzieś w tu tej krainie spotkam moich przyjaciół.. Jak tylko przeżyją.Nie słyszałam już za sobą kroków,czyli,że ten ktoś odpuścił,gdzieś w oddali zauważyłam małe źródło wody,bez zastanowienia udałam się w jego stronę i napełniłam dwie butelki,przy okazji trochę się umyłam. Ale jednak ten spokój znów przerwały tajemnicze kroki ,robiło się już ciemno,więc pomyślałam,że wskoczę do wody i przeczekam aż ten ktoś odejdzie. Miałam nadzieję,że nie zdążył mnie zobaczyć,bo nie chciałabym zginąć,a przyjnajmiej w takiej chwili. Jednak usłyszałam głos! Był to głos Jess, wołała mnie, po czym  wypłynęłam i uściskałam ją radośnie.



________


Cześć jestem Scavo , właściciel tego bloga oraz autor powyższego prologu i dalszego opowiadania , powiem z leksza ,że opowiadanie będzie to o igrzyskach jeśli się jeszcze ktoś nie domyślił. Mój prolog jest całkiem krótki ,bo nie chcę rozwijać sytuacji, jednak zapewniam,że rozdziały będą o wiele dłuższe, zapraszam do dołączania do mojego członkostwa i czytania mojego opowiadania.


Scavo